18-letni obywatel Legnicy doprowadził do kolizji, kiedy to jego mercedes uderzył w ogrodzenie jednej z posesji na ul. 55 Poznańskiego Pułku Piechoty. Po tym incydencie, kierowca wraz z pasażerami zdecydował się opuścić miejsce zdarzenia. Jednakże, po trzech dniach od wypadku, mężczyzna postanowił zgłosić się na komendę policji. Chociaż przyznał się do winy, to jednak odmówił przyjęcia mandatu karnego. Zostało również ustalone, że nie jest to pierwszy raz, gdy młody kierowca łamie przepisy drogowe.

Podczas nocy ostatniej niedzieli lipca, mercedes prowadzony przez wspomnianego 18-latka z Legnicy skręcił nagle na pobocze ulicy 55 Poznańskiego Pułku Piechoty we Wschowie, uderzając następnie w ogrodzenie oraz słup energetyczny. Świadkowie tego incydentu relacjonowali, jak kierowca i pasażerowie szybko opuścili pojazd i uciekli z miejsca zdarzenia.

Dzień po kolizji, 18-letni sprawca wypadku zadzwonił na komendę i przyznał, że to on był za kierownicą. Po kolejnych trzech dniach pojawił się we Wschowie razem ze swoim adwokatem, aby złożyć wyjaśnienia dotyczące zdarzenia.

Łukasz Pieprzyk z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie wyjaśnia, że młody mężczyzna przyznał się do spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym poprzez uderzenie samochodu w ogrodzenie. Osiemnastolatek tłumaczył, że auto należało do jego matki, a swój pośpieszny exodus z miejsca wypadku tłumaczył szokiem oraz paniką.

Policjanci jednak nie przesłuchali jeszcze pasażerów mercedesa. Sam kierowca utrzymuje, że nie zna personaliów swoich współpasażerów. Mimo odmowy przyjęcia mandatu karnego przez 18-latka, sprawa zostanie skierowana do sądu. Funkcjonariusze policji ustalili także, że jest to już drugie zdarzenie drogowe spowodowane przez tego młodego kierowcę.