Do jednego z mieszkańców centralnej części Leszna, do drzwi zapukał nieproszony gość – ogień. Pożar sadzy w kominie w jednej z kamienic zaalarmował służby ratownicze.

Już na początku sytuacji sugerowano, że mogło dojść do zadymienia na strychu budynku. Po dokładnym zbadaniu okazało się jednak, że źródłem zagrożenia był pożar sadzy w kominie, który pod wpływem intensywnego upału stracił swoją szczelność.

– Strefa między sufitem budynku a dachem stała się miejscem rozprzestrzeniania się dymu i ognia. W przyległej do głównego budynku konstrukcji nastąpiło gwałtowne zadymienie. Nasze oddziały skupiły się na usunięciu palącej się sadzy, stworzeniu otworu w pokrycie dachowe do wentylacji oraz wykorzystaniu kamer termowizyjnych w celu zidentyfikowania potencjalnych ognisk ognia. Wydaje się, że nagromadzenie sadzy w kominie było znaczne – relacjonował dla nas aspirant Szymon Sieracki z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie.

Zanim służby ratownicze zjawiły się na miejscu, mieszkańcy opuścili swoje domy, które zostały wypełnione dymem. Strażacy z kamerami termowizyjnymi oraz miernikami przeprowadzili kontrolę bezpieczeństwa pomieszczeń.

Zespoły z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej Leszno-Gronowo współpracowały podczas działań na ulicy Narutowicza. Na miejscu pojawił się również kominiarz, a także przedstawiciel nadzoru budowlanego.